wtorek, 28 stycznia 2014

Chapter 9

Czeeść, mam tu kolejny, świeżutki rozdziałek :) Mam nadzieję, że się spodoba :)


                                               ***

Uśmiechy nie schodziły z naszych twarzy do wieczora. Długo jeszcze po tym siedzieliśmy na łące, na której podczas pikniku  zostaliśmy parą. I to w najmniej oczekiwanym przeze mnie momencie. Od teraz to miejsce jest niezwykłe, magiczne.

*Wieczorem*

- Musimy Wam coś powiedzieć - weszliśmy do małego drewnianego domku nad wodą, w którym zostaliśmy na noc. Trzymaliśmy się za ręce, uśmiechaliśmy się. Byliśmy szczęśliwi.   


 

- Jesteście w ciąży?! - Zażartował Louis.

- Nie. Co?! Lol! Skąd ten pomysł? - Szybko zareagował Hazza.

- Od dzisiaj jesteśmy parą. Jeszcze nie oficjalnie, ale parą. - powiedziałam nie mogąc doczekać się reakcji chłopców. Jednak nie przewidziałam jednego: Niall, który siedział przy kominku wstał gwałtownie i ruszył w stronę wyjścia. Harry z uśmiechem zatrzymał go:

- Stary, co jest? Dokąd idziesz? - po policzku Niall'a spłynęła pojedyncza łza, a mina Styles'a szybko zrzedła. Puścił go, a ten wybiegł gdzieś do lasu. Nie wiedziałam co zrobić. Ruszyłam za nim. Wszędzie drzewa, stare, grube dęby... Znalazłam go jakieś 5 km od domku. Siedział na skarpie. Był smutny. Strasznie smutny. Po mokrych już policzkach spływały pojedyncze łzy. Bolało mnie serce.To przeze mnie? Usiadłam przy nim, lecz ten odwrócił głowę w drugą stronę. Widziałam jak mocno zaciskał powieki, kiedy przytuliłam się do jego ramienia. Nerwowo przygryzłam wargę, nie wiedziałam jak zacząć:

- Dlaczego płaczesz? Przeze mnie? - Nie mogłam złożyć żadnego sensownego zdania. Wydukałam jednak marne, ciche:

- Przepraszam.

- To nie Twoja wina... To ze mną jest coś nie tak... To ja zawsze zakochuję się w nieodpowiedniej osobie....

- Zakochałeś się we mnie... - no tak, jakby to nie było oczywiste. Głupia ja.




- Tamtego dnia... Siedziałaś na tej ławce. Taka bezradna, bezbronna. Poczułem potrzebę... potrzebę zaopiekowania się Tobą. Wtedy zaproponowałem pomoc... Ja nie wiedziałem, nie wiedziałem, że się tak zakocham - spojrzał w moje oczy - ...po uszy... - i spuścił wzrok.

- I jestem Ci wdzięczna, jestem Ci bardzo wdzięczna. Zaopiekowałeś się mną. Najwidoczniej jestem taką zdzirą, że nie zauważyła, nie potrafiłam zauważyć Twojej miłości, ale nie wiem czy potr...

- Każdy jest lepszy ode mnie. Dziewczyny lecą tylko na moją kasę, wiem. Mnie nie chce nikt pokochać. - musiał mi przerwać w połowie zdania?

- Ale Niall, przestań, proszę. Jesteś bardzo fajny, miły... opiekuńczy. Każda marzy o takim chłopaku. O królewiczu, który będzie ją nosił na rękach i opłacał hotel. Z góry na tydzień, wariacie - zaśmiałam się, aby dodać mu otuchy. Blondyn zawtórował mi i dodał:

- I o takim, który będzie pchał w swoją dziewczynę tony pizzy. Jestem okropny. - zażartował.

- Tak, jesteś okropny... - parsknął - ...ale jesteś jedyny, oryginalny i nie wolno Ci nigdy myśleć inaczej.

Humor widocznie mu się polepszył. Pociągnęłam go za rękaw dając jasno do zrozumienia, że powinniśmy już wracać. Spacerkiem powoli zbliżyliśmy się do domku. W środku panowała cisza. Harry siedział smutny na pufie obracając w dłoni telefon. Kiedy weszliśmy zbliżył się do Niall'a:

- Stary, muszę z Tobą porozmawiać. Proszę, daj mi to wytłumaczyć.

Przysiadłam się do Liam'a, który rozwiązywał jakąś krzyżówkę i czekałam nerwowo na dwóch najważniejszych mężczyzn w moim życiu. Nerwowo tupałam nogą i co chwilę przeczesywałam włosy.


*Tydzień później*

Wstałam pełna sił. Wszystko  się ułożyło i to między Niall'em i Harry'm też, jednak postanowiliśmy  nie okazywać sobie jakichś większych uczuć przy blondynku, aby nie było mu przykro. Kolejne trzy koncerty za nami. Razem cztery, więc jeszcze osiem. Teraz ruszamy do Holandii. Tam dwa i kolejny już w Warszawie. Kto by pomyślał, że dojdzie do koncertu w Polsce? Polish Directioners nieźle się postarały, te wszystkie akcje na Twitterze i wgl... A ja nie mogę się już doczekać. Tęsknię za rodziną.
Zeszłam po schodkach tourbusa. Chłopcy grali na boisku w piłkę nożną. Zatrzymaliśmy się w jakiejś miejscowości... której... nazwy nie znałam... Naokoło wszędzie były tłumy fanek. Krzyczały, a wręcz piszczały straszliwie. Mają one jakiś wyłącznik? Proszę je wyciszyć, bardzo proszę, proszę. Transparenty "We love 1D". To cudowne. Wiem co przeżywają. Niegdyś byłam jedną z tych psychofanek. Harry pomachał do mnie i wszystkie głowy skierowały się w moją stronę. Uśmiechnęłam się i wróciłam do środka, bo zorientowałam się, że jestem jeszcze w piżamie. Szybciutko wcisnęłam się w jeansy. Były jakieś ciasne - powinnam zacząć ćwiczyć. Jasno-fioletowa bokserka ciasno przylegała do mojego ciała, a czarny naszyjnik z pozłacanym misiem delikatnie spoczywał na moim dekolcie. Właśnie kończyłam make-up, kiedy na mojej szyi zaistniał delikatny pocałunek. Loczek przeniósł swoje ciepłe usta na moje. Zaczął je delikatnie muskać. Wplotłam rękę między jego loki, a ten podniósł mnie do góry. Zaplotłam nogi wokół jego talii i rozkoszowałam się jego obecnością. Błądził nosem po mojej twarzy i pocierał nim o mój. Upajał się moim zapachem tak jak gdyby miał mnie zaraz opuścić, a chciałby zapamiętać mnie na zawsze.



Nasze języki zaczęły walkę, kiedy rozchyliłam usta i dałam mu więcej swobody. Był taki delikatny, a jednocześnie namiętny. Ścisnął moje pośladki, a ja pisnęłam cicho z podniecenia. Stanęłam na podłogę. Ostatni raz musnęłam go w usta i otrzymałam buziaczka w czoło.

- Pragnę Cię - wyszeptał mi do ucha. - Podniecasz mnie. Chcę się z Tobą kochać, nawet tu i teraz.

- Ja też, ale nie możemy tutaj, skarbie. - Pocałował mnie namiętnie. Zauważyłam, że chłopcy się zbliżają, więc go odepchnęłam:

- Przestań.

- Ruszaaamyyy ! - Krzyknął Zayn.

...



Ktoś, coś? Może jakiś komentarz? ^^ x


5 komentarzy:

  1. Super są te opowiadania :-D next?

    OdpowiedzUsuń
  2. Omg ! Dawać mi tu kolejny ! <3 . Tak się wciągnęłam . Jest taaaaaak bardzo cudowny *0*

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajne ;) Życzę weny i pozdrawiam..

    Natalie ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy 10 ? Bo codziennie wchodzę by zobaczhć czy jest jakiś nowy rozdział , a nke ma ;( .

    OdpowiedzUsuń